poniedziałek, 29 lipca 2013

Metaliczny eyelinet Miss Sporty + podwójna kreska

Nie lubię eyelinerów innego koloru niż czarny, gdyż ten wydaje mi się jedynym właściwym.
W mojej kolekcji znalazł się jednak egzemplarz z Miss Sporty w kolorze Silver Flirt.



Jest to metaliczny eyeliner, nie posiada żadnych drobinek czy brokatu.
Długo myślałam o tym jak się do niego zabrać i co nim wyczarować. 
Znalazłam jak narazie dwa zastosowania, które mnie satysfakcjonują, 
jednak w obydwu nie sprawuje się najlepiej.

Użyty jako baza pod jasne cienie rzeczywiście podbija ich kolor 
ale nie ma właściwości przedłużających ich trwałość. 
Wręcz przeciwnie, cienie szybciej się rolują i zbierają w załamaniach. 
Poza zaletami wizualnymi posiada niestety wiele wad różnych maści. 
Począwszy od nakładania - nie da się go ładnie i równomiernie rozetrzeć, na braku komfortu w noszeniu kończąc - gdy zasycha, miejscami gdzie jest więcej produktu tworzy "skorupę", którą czuć.

 

Stosowałam go również do makijażu z podwójną kreską 
i w tej odsłonie sprawuje się dużo lepiej.
Oczywiście i w tej wersji ma swoje wady: potrzeba 2-3 warstwy by uzyskać dobre krycie, przez co kreska może być mniej precyzyjna i największa z wad - wysychanie!
Schnie cholernie długo. Ja przy moich opadających powiekach muszę czekać kilka minut z zamkniętymi oczami by kreski nie zdublowały się na górnej powiece. 


Wygląda fajnie - fakt. 
i to tyle jego zalet...



Miałyście styczność z eyelinerami z tej serii?
Macie na nich jakiś sposób?