Prawie każda z nas boryka się z problemem skórki pomarańczowej. Błędem jest myślenie, że cellulit wiąże się z nadwagą. Jest mnóstwo szczupłych i bardzo szczupłych dziewczyn posiadających ten nieestetyczny defekt.
Cellulit najczęściej pojawia się na udach, pupie rzadziej na brzuchu. Jest to nic innego, jak nierówno rozkładająca się tkanka tłuszczowa pod skórą, tworząca szpetne grudki wyczuwalne i widoczne na zewnątrz.
Cellulitu nie można pozbyć się raz na zawsze, nieustannie trzeba dbać by nie powrócił.
Są jednak sposoby by skutecznie go zniwelować do tego stopnia aż będzie niewidoczny, lub sprawić żeby całkiem zniknął.
Oto kilka (według mnie) najskuteczniejszych sposobów, które sama wypróbowałam i ręczę za ich działanie.
Oczywiście, przede wszystkim przyda się odpowiednia dieta i regularny ruch - To podstawa!
Najlepszy na cellulit jest rower! Ja mam stacjonarny i daje rade.
Drugim najlepszym sposobem na pozbycie się cellulitu jest masaż. Niby prosty i zwyczajny sposób a potrafi zdziałać cuda.
W tym celu niedawno zakupiłam BAŃKI CHIŃSKIE. Podobno są najskuteczniejsze w swojej dziedzinie.
Antycellulitowy masaż bańką chińską polega najpierw na zasysaniu „problematycznego” kawałka skóry, a następnie wykonywaniu podłużnych lub kolistych ruchów.
Ważne, aby przed zabiegiem nasmarować ciało oliwką – wtedy bańka będzie się przesuwać bez problemu. Najlepszym rozwiązanie jest oliwka antycellulitowa, która wspomaga działanie, ja używam zwykłej.
Podciśnienie, które wytwarza się w bańce, powoduje zassanie skóry i tkanek, a to z kolei wpływa na ich przekrwienie i wyraźną poprawę ich kondycji. Dodatkowo masaż pobudza krążenie krwi i płynów ustrojowych, pomaga pozbyć się zbędnych produktów przemiany materii oraz toksyn z organizmu.
Przyspiesza także przemianę materii oraz redukuje tkankę tłuszczową. Ponadto, skóra po takim masażu skuteczniej przyjmuje wszelkiego rodzaju kremy i sera antycellulitowe, kilkukrotnie zwiększając ich działanie.
Po 4 masażach widzę wyraźną różnicę! Skóra jest gładka, napięta i co najważniejsze cellulit jest naprawdę mniej widoczny! Zmniejszenia obwodu ud nie zauważyłam, ale nie na tym mi zależy.
Koszt zabiegu w salonie 60-100zł
Koszt baniek w aptece bądź na allegro 20-40zł
Szczerze polecam
Niebawem pokaże wam kolejne moje osobiste narzędzia walki z cellulitem.
muszę się rozejrzeć za tymi bańkami :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) wiosna tuż, tuż...
UsuńO bańkach chińskich czytalam już na kilku blogach- jak widać są skuteczne!;) muszę sama wypróbować;)
OdpowiedzUsuńsą świetne:)
OdpowiedzUsuńWitaj ! ;) Mam pytanie, czy mogłabys mi napisać, ile cm tak około zrzuciłaś? DODAJĘ DO OBSEROWOWANYCH :)
OdpowiedzUsuńNie mierzyłam obwodu ud przed, więc nie wiem. Chciałam początkowo jedynie pozbyć się cellulitu. Jednak nie da się nie zauważyć że są chudsze! Co bardzo mnie cieszy, ale jeżdżę też na rowerku stacjonarnym więc nie wiem na ile jest to zasługa baniek.
UsuńFajna sprawa te bańki - kiedyś miałam kurs masażu bańką chińską ale to niestety zabieg nie dla mnie :/// Wszystko mnie bolało!
OdpowiedzUsuńdla efektów warto pocierpieć ;D
OdpowiedzUsuńciekawe te bańki :) nie słyszałam jeszcze o takim ''czymś'' :)
OdpowiedzUsuńBańki kojarza mi się tylko z dzieciństwem , oczywiście negatywnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa!!
OdpowiedzUsuńmam bańki i masuję się!!! to jest mega rewelacyjny sposób!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam tego sposobu :) Może kiedyś gdzieś trafię na takie bańki :)
OdpowiedzUsuńmam bańki ale za pierwszym razem narobiłam sobie strasznych siniaków i popękały mi naczynka na udach przez co się do nich zraziłam ...
OdpowiedzUsuń