wtorek, 2 kwietnia 2013

Olejek łopianowy Green Pharmacy ze skrzypem polnym

Jakiś czas temu zrobiło się głośno o produktach firmy Green Pharmacy. 
Najbardziej zaciekawiły mnie olejki do włosów, bo moje ewidentnie potrzebowały "kopa", więc jak zobaczyłam promocję w Naturze i ostatnie opakowanie na półce (czar ostatniej sztuki zawsze na mnie działa) to postanowiłam przygarnąć samotnika, chociaż zapas olejów miałam spory.






Olejek zamknięty jest w mocno przyciemnionym opakowaniu, które posiada otwór typu korek niekapek. 
Jest to bardzo fajne rozwiązanie, ponieważ dzięki temu produkt nie rozlewa się i nie tłuści ani buteleczki, ani wszystkiego wokół. Olej jest rzadki i nie posiada zapachu - to w sumie na plus, chociaż zależy co kto lubi. Nałożony w nadmiarze może spływać.




 Jak większość kosmetyków, ten również używam na swój sposób. 
Przelałam go do opakowania z atomizerem, dodałam olej rycynowy i odrobinę wody by konsystencja stała się rzadsza. 
Przed zastosowaniem podgrzewam buteleczkę w kubku z gorącą wodą i spryskuję całe włosy.
Najwięcej produktu wędruje na skórę głowy. Następnie wmasowuję produkt i trzymam go jakieś 2 - 3 godziny, w zależności ile mam czasu.


Już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam, że olejek ma bardzo dobry wpływ na skórę mojej głowy jak i na same włosy.  
Uczucie swędzenia, które od czasu do czasu mnie męczyło ustało i mam wrażenie, że skóra jest bardziej nawilżona niż była przed jego używaniem. 
To samo, albo jeszcze więcej zdziałał w temacie samego wypadania włosów. 
Oczywiście znajduję włosy na szczotce po czesaniu, ale jest ich zdecydowanie mniej.
Poprawił też ich kondycję i przede wszystkim wygląd! Włosy po jego zastosowaniu są miękkie, sprężyste (mam kręcone) i bardzo lśniące.

  
Jak najbardziej polecam używanie go w takiej kombinacji jak moja, jak i osobno. 
Zwłaszcza, że kosztuje niewiele, jest mega wydajny, ogólnodostępny i działa!




25 komentarzy:

  1. muszę go wypróbować, bo mam ostatnio duże problemy z wypadaniem włosów ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam go kupić jednak chwilowo walkę z nim zwyciężył Jantar :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja się na niego bardzo czaję :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. zaciekawił mnie ten olejek. Mam wiecznie puszące się włosy, może on by je troszkę ogarnął :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje maceraty już się robią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba będę musiała kupić ten olejek, niby jakiegoś wypadania włosów nie zauważyłam, ale skoro może ich wypadać jeszcze mniej, to czemu nie :)

    obserwuję i zapraszam
    http://mjsmakeup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Możesz coś poradzić na popalone włosy? ;/ odpisz najlepij na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepszym rozwiązaniem są właśnie olejki, bardzo nawilżają co sprawia, że włosy wyglądają lepiej. Zainwestuj też w maski regenerujące, te z Biovax są mega. Ale tak naprawdę popalonym włosom nic nie da rady przywrócić idealnej kondycji. Spróbuj też podciąć końcówki, to one zwykle są najbardziej poszkodowane.

      Usuń
    2. Już podcięłam końcówki i jest lepiej, Biovax tego jeszcze nie miałam. Wiem, że nie da się im przywrócić "zdrowia" w 100% ale fajnie by było gdyby nie wypadały za mocno ;p

      Usuń
  9. Przyznam, że nigdy nie stosowałam żadnych olejków chociaż w sumie... maseczkę: olejek rycynowy w połączeniu z żółtkiem i oliwą z oliwek, chyba tylko to :P Ale myślałam o vatice albo khadi, słyszałam, że są na prawdę dobre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takich specyfików jeszcze nie stosowałam ale słyszałam dużo dobrego o olejkach khadi!

      Usuń
  10. Muszę się na niego skusić :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam,go ,ale niestety u mnie się nie sprawdził :( Miłego dnia,zapraszam na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, szukaj ich w takim razie w aptekach :)
    CO do olejku to nigdy nie miałam z nim styczności jednak firmę Green Pharmacy bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Prawdę mówiąc, nigdy nie używałam olejków do włosów, także w tej kwestii raczej się nie wypowiem... Dziękuję natomiast za odwiedziny na moim blogu i słowa wsparcia. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie używałam.; )
    Ja również obserwuję !! : *
    Pozdrawiam ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  15. @Oj tak są drogie niestety,zakupiłam na szafa.pl,zdecydowanie taniej wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za odwiedziny! :)
    Ciekawy ten olejek ;)
    Również obserwuje, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Używam i jestem zadowolona z efektów:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawy blog, sądzę że zostanę tu z tobą na dłużej ;)
    Pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  19. no to nieźle sobie poradził.. mnie tez od czasu do czasu swedzi skora glowy ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. ciekawy :)
    obserwuje!

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam wersję z czerwoną papryczką. Jakoś nie do końca się polubiliśmy. Stosuję, po to go przecież kupiłam. Ale zawsze jest to dla mnie droga przez mękę. Chyba zastosuję Twój sposób. Może nasze relacje wtedy się poprawią? Oby ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurczę tyle pozytywnych wpisów na temat olejków, a jak ja coś takiego zastosuje to mam wrażenie że moje włosy nie są odżywione tylko oklapnięte, ciężkie i tłuste. W takiej sytuacji stosuje kosmetyki, których używają fryzjerzy, ponieważ po ich zastosowaniu moje włosy są miękkie, gładkie i pachnące.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i uwaga są dla mnie bardzo ważne.
Dziękuję Ci, że poświęciłaś/łeś chwilę czasu dla mnie.

Jeśli dodasz mnie do obserwowanych napisz mi o tym, a zrobię to samo!