Najbardziej zaciekawiły mnie olejki do włosów, bo moje ewidentnie potrzebowały "kopa", więc jak zobaczyłam promocję w Naturze i ostatnie opakowanie na półce (czar ostatniej sztuki zawsze na mnie działa) to postanowiłam przygarnąć samotnika, chociaż zapas olejów miałam spory.
Olejek zamknięty jest w mocno przyciemnionym opakowaniu, które posiada otwór typu korek niekapek.
Jest to bardzo fajne rozwiązanie, ponieważ dzięki temu produkt nie rozlewa się i nie tłuści ani buteleczki, ani wszystkiego wokół. Olej jest rzadki i nie posiada zapachu - to w sumie na plus, chociaż zależy co kto lubi. Nałożony w nadmiarze może spływać.
Przelałam go do opakowania z atomizerem, dodałam olej rycynowy i odrobinę wody by konsystencja stała się rzadsza.
Przed zastosowaniem podgrzewam buteleczkę w kubku z gorącą wodą i spryskuję całe włosy.
Najwięcej produktu wędruje na skórę głowy. Następnie wmasowuję produkt i trzymam go jakieś 2 - 3 godziny, w zależności ile mam czasu.
Już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam, że olejek ma bardzo dobry wpływ na skórę mojej głowy jak i na same włosy.
Uczucie swędzenia, które od czasu do czasu mnie męczyło ustało i mam wrażenie, że skóra jest bardziej nawilżona niż była przed jego używaniem.
To samo, albo jeszcze więcej zdziałał w temacie samego wypadania włosów.
Oczywiście znajduję włosy na szczotce po czesaniu, ale jest ich zdecydowanie mniej.
Poprawił też ich kondycję i przede wszystkim wygląd! Włosy po jego zastosowaniu są miękkie, sprężyste (mam kręcone) i bardzo lśniące.
Jak najbardziej polecam używanie go w takiej kombinacji jak moja, jak i osobno.
Zwłaszcza, że kosztuje niewiele, jest mega wydajny, ogólnodostępny i działa!
muszę go wypróbować, bo mam ostatnio duże problemy z wypadaniem włosów ;/
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić jednak chwilowo walkę z nim zwyciężył Jantar :)
OdpowiedzUsuńja się na niego bardzo czaję :D ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten olejek. Mam wiecznie puszące się włosy, może on by je troszkę ogarnął :P
OdpowiedzUsuńMoje maceraty już się robią :)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała kupić ten olejek, niby jakiegoś wypadania włosów nie zauważyłam, ale skoro może ich wypadać jeszcze mniej, to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam
http://mjsmakeup.blogspot.com
Możesz coś poradzić na popalone włosy? ;/ odpisz najlepij na moim blogu
OdpowiedzUsuńNajlepszym rozwiązaniem są właśnie olejki, bardzo nawilżają co sprawia, że włosy wyglądają lepiej. Zainwestuj też w maski regenerujące, te z Biovax są mega. Ale tak naprawdę popalonym włosom nic nie da rady przywrócić idealnej kondycji. Spróbuj też podciąć końcówki, to one zwykle są najbardziej poszkodowane.
UsuńJuż podcięłam końcówki i jest lepiej, Biovax tego jeszcze nie miałam. Wiem, że nie da się im przywrócić "zdrowia" w 100% ale fajnie by było gdyby nie wypadały za mocno ;p
UsuńPrzyznam, że nigdy nie stosowałam żadnych olejków chociaż w sumie... maseczkę: olejek rycynowy w połączeniu z żółtkiem i oliwą z oliwek, chyba tylko to :P Ale myślałam o vatice albo khadi, słyszałam, że są na prawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńtakich specyfików jeszcze nie stosowałam ale słyszałam dużo dobrego o olejkach khadi!
UsuńMuszę się na niego skusić :).
OdpowiedzUsuńMiałam,go ,ale niestety u mnie się nie sprawdził :( Miłego dnia,zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, szukaj ich w takim razie w aptekach :)
OdpowiedzUsuńCO do olejku to nigdy nie miałam z nim styczności jednak firmę Green Pharmacy bardzo lubię :)
Prawdę mówiąc, nigdy nie używałam olejków do włosów, także w tej kwestii raczej się nie wypowiem... Dziękuję natomiast za odwiedziny na moim blogu i słowa wsparcia. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńJa nie używałam.; )
OdpowiedzUsuńJa również obserwuję !! : *
Pozdrawiam ! < 3
@Oj tak są drogie niestety,zakupiłam na szafa.pl,zdecydowanie taniej wychodzi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten olejek ;)
Również obserwuje, pozdrawiam ;*
Używam i jestem zadowolona z efektów:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, sądzę że zostanę tu z tobą na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
no to nieźle sobie poradził.. mnie tez od czasu do czasu swedzi skora glowy ;/
OdpowiedzUsuńciekawy :)
OdpowiedzUsuńobserwuje!
Mam wersję z czerwoną papryczką. Jakoś nie do końca się polubiliśmy. Stosuję, po to go przecież kupiłam. Ale zawsze jest to dla mnie droga przez mękę. Chyba zastosuję Twój sposób. Może nasze relacje wtedy się poprawią? Oby ;)
OdpowiedzUsuńKurczę tyle pozytywnych wpisów na temat olejków, a jak ja coś takiego zastosuje to mam wrażenie że moje włosy nie są odżywione tylko oklapnięte, ciężkie i tłuste. W takiej sytuacji stosuje kosmetyki, których używają fryzjerzy, ponieważ po ich zastosowaniu moje włosy są miękkie, gładkie i pachnące.
OdpowiedzUsuń