Ma ładne opakowanie, piękny zapach i... bezużyteczny pędzelek:)
Róż bardzo dobrze napigmentowany, jednocześnie na tyle delikatny że niemożliwością jest zrobienie sobie nim krzywdy. Nie kruszy się, jest twardy więc trudno jest go "popsuć".
Błyszczące drobinki dają wrażenie "rozświetlenia" nie są przy tym nachalne i teatralne.
W tej chwili posiadam nr 92 Santal. Odcień pomiędzy różem i brązem ze złotymi drobinkami.
Jest strasznie wydajny, nie ubywa go wcale, trzeba bardzo niewiele, by nadać kolor policzkom.
Z racji jego koloru używam go czasami jako bronzera i w tej roli również sprawdza się znakomicie.
Polecam, moim zdaniem jeden z najlepszych!
Biorę udział w konkursie u
http://twistfantasy.blogspot.com/2012/12/rozdanie.html
POLECAM!
Gdzie można go nabyć/kupić? :>
OdpowiedzUsuńw rossmanie są na peewno, ale na allegro znajdziesz je dużo taniej;)Lub na stronach z kosmetykami typu kosmetykizameryki.pl :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odpowiedź :)zapraszam do siebie. Pozdrawiam ;)
Usuńjeśli chcesz spróbować na jakieś problemy z cerą, zawsze warto wypróbować, tym bardziej, że są to naturalne składniki. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
ja też mam róż z bourjois i go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę lubię kosmetyki Bourjois. Będę musiała spróbować. Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń